Odwołane loty z powodu koronawirusa

Planowałeś podróż za granicę lub do któregoś miasta w Polsce? Z pewnością epidemia koronawirusa oraz wprowadzenie w kraju stanu zagrożenia epidemicznego pokrzyżowały Ci plany. Jednak nie tylko Tobie, pasażerowie nie mogą dolecieć do wybranej lokalizacji, a linie lotnicze zostały postawione przed koniecznością zawieszenia lotów. Odwołanych połączeń są tysiące, a straty można liczyć w setkach tysięcy. Dzisiaj sprawdzamy, jakie trasy zostały odwołane, którzy przewoźnicy zrezygnowali z realizacji połączeń i czy przysługuje Ci odszkodowanie za odwołany lot.

Stan zagrożenia epidemicznego w Polsce – loty międzynarodowe i krajowe zawieszone

Wprowadzenie stanu epidemicznego w Polsce spowodowało nie tylko zamknięcie granic, ale także odwołanie lotów międzynarodowych przynajmniej do 11 kwietnia 2020 r. Do sytuacji dostosowały się linie lotnicze. Przewoźnicy tacy jak LOT, WizzAir, Ryanair, Austrian Airlines, Lufhansa, Swiss, Brussels Airlines czy Air Dolomiti zawiesili połączenia realizowane nie tylko poza granice państwa, ale także krajowe. Co ciekawe, wcześniej Donald Trump zdecydował się o zamknięciu granic dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej, odwołując tym samym loty do Stanów Zjednoczonych przez przynajmniej 30 dni. Warto pamiętać, że obostrzenia w kraju nie obowiązują Polaków za granicą – obywatele mogą skorzystać z akcji „LOT do domu”, która według podawanych informacji zakończy się już 5 kwietnia.

Wraz z odwołanymi lotami z powodu koronawirusa przewoźnicy zdecydowali się na podjęcie dodatkowych kroków. Na przykład tanie linie lotnicze WizzAir zamknęły wszystkie bazy w Polsce przynajmniej do 1 maja 2020 r., podczas gdy Ryanair zapowiedział, że połączenia będą wstrzymane także w maju. Co ciekawe, pandemia odbija się nie tylko na przewoźnikach obecnych w Polsce. Turkish Airlines jeszcze tydzień temu realizował wyłącznie 5 tras międzynarodowych.

Odwołane loty z powodu koronawirusa a odszkodowanie

Odwołanie wszystkich lotów krajowych i międzynarodowych postawiło podróżników w trudnej sytuacji. Wielu z nich może chcieć zdecydować się nie tylko na odzyskanie wydatków związanych z zakupem biletu czy wykupieniem bagażu, ale także ubiegać się o odszkodowanie. Zgodnie z rozporządzeniem Unii Europejskiej (WE) nr 261/2004 pasażerom przysługuje dodatkowe świadczenie pieniężne. Jego wysokość jest uzależniona od długości trasy – najmniej dostaje się w przypadku lotów do 1,5 tysiąca km, a najwięcej na trasach, które mają powyżej 3,5 tysiąca km. Należy jednak pamiętać, że o odszkodowanie można ubiegać się wyłącznie w sytuacji, gdy odwołanie lotu było spowodowane wystąpieniem okoliczności, które były winą linii lotniczych. Niestety, ale w przypadku ogłoszonej przez WHO pandemii i np. stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce nie ma przesłanek do ubiegania się o odszkodowanie określone we wspomnianym wyżej rozporządzeniu Unii Europejskiej. W takiej sytuacji pasażerom pozostaje zwrócenie się do przewoźników tylko o zwrot pieniędzy za zakupiony bilet.

Zwrot pieniędzy za bilety na loty odwołane z powodu koronawirusa

Zgodnie z rozporządzeniem Unii Europejskiej 161/04 roszczenie o odszkodowanie jest bezzasadne i zostanie rozpatrzone negatywne. Dlaczego? Ponieważ epidemia koronawirusa jest uznawana za okoliczność nadzwyczajną. Do tej grupy należą także: zagrożenie bezpieczeństwa, zamknięcie przestrzeni powietrznej, niekorzystne warunki atmosferyczne uniemożliwiające realizację połączenia czy strajki i usterki spowodowane siłą wyższą. W przypadku, gdy Twój lot został odwołany, możesz zwrócić się do przewoźników o:

  • zwrot całej kwoty,
  • przebukowanie biletu.

Pamiętaj, że kwota za bilety zakupione za pośrednictwem biur podróży może być zwrócona tylko przez agencje, a nie bezpośrednio przez przewoźnika.

Ciekawe rozwiązanie zaproponowała także tania linia lotnicza WizzAir, która umożliwia pasażerom uzyskanie aż 120% kwoty. Jednak jest jeden haczyk – pozostaje ona na koncie użytkownika w serwisie WizzAir i może być wykorzystana do zakupu biletu czy usług przewoźnika przez następne 24 miesiące.

Oceń ten post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *