Tomasik: „Preludium do największego kryzysu lotnictwa komunikacyjnego”

ZRPL (Związek Regionalnych Portów Lotniczych) udostępnił niepokojące dane dotyczące ruchu pasażerskiego w Polsce z trzech pierwszych miesięcy 2020 roku. Badanie objęło trzynaście funkcjonujących krajowych lotnisk regionalnych. Jak nietrudno się domyślić, drastyczny spadek liczby podróżnych to efekt panującej pandemii. Kolejnym ważnym źródłem informacji o złym stanie lotnictwa komunikacyjnego są analizy Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych. Według jej prognoz europejska branża lotnicza wróci do poziomu sprzed pandemii dopiero w 2024 roku.

Okres styczeń-marzec. Co zmieniło się w porównaniu z rokiem 2019?

Od początku stycznia do końca marca 2020 w rejsach regularnych i czarterowych uczestniczyło 4,83 miliona pasażerów, czyli o 835 tysięcy mniej niż w tym samym okresie w 2019 roku. Jest to rezultat pojawienia się pandemii koronawirusa oraz związanego z nią zakazu organizacji lotów pasażerskich krajowych i międzynarodowych z 15 marca br.

Wszystkie 14 polskich portów lotniczych w I kwartale br. obsłużyło ponad 7,9 mln pasażerów. Jest to o 14,8% mniej niż w ubiegłym roku w tym samym okresie. Jednocześnie utrzymał się podział całego rynku – dane są w tym przypadku zbliżone do statystyk z roku 2019: 39% podróżnych obsłużono na Lotnisku Chopina (WAW) i 61% na pozostałych lotniskach regionalnych.

Na którym lotnisku było najwięcej pasażerów od stycznia do marca br.?

Dane z I kwartału 2020 roku prezentują się następująco:

  1. Kraków – 1,53 mln
  2. Gdańsk – 887 tys.
  3. Katowice – 651 tys.
  4. Wrocław – 526 tys.
  5. Modlin – 489 tys.
  6. Poznań – 331 tys.

Wszystkie wymienione powyżej porty w poprzednim roku obsłużyły powyżej 1 mln pasażerów. Wśród tych, które nie przekroczyły tej granicy w 2019, przoduje Rzeszów (z wynikiem 116,8 tys.), na drugim miejscu jest Szczecin (92,1 tys.), a na trzecim Bydgoszcz (72,1 tys.).

Należy zaznaczyć, że każde z lotnisk regionalnych poza Zieloną Górą (ze wzrostem liczby pasażerów o 48%) odnotowało obniżenie ruchu pasażerskiego w porównaniu do pierwszego kwartału 2019. Dla przykładu w Krakowie spadł on o 6%, w Gdańsku o 11,4%, w Szczecinie o 20%, w Rzeszowie o 29%, a w Katowicach o 8,5%.

To największy kryzys w historii branży lotnictwa komunikacyjnego

Według Artura Tomasika, prezesa Zarządu Związku Regionalnych Portów Lotniczych, w pierwszym kwartale doświadczyliśmy wstępu do największego kryzysu w branży. W swojej wypowiedzi dla portali branżowych zaznacza, że jeszcze w styczniu i lutym br. statystyki ruchu pasażerskiego były wyjątkowo dobre. Co więcej, regionalne lotniska obsłużyły nawet o 11% więcej osób w porównaniu ze styczniem i lutym w roku 2019.

Jednak wraz z ogłoszeniem wybuchu pandemii w Europie oraz obostrzeniami, które weszły w życie 15 marca 2020, doszło także do wprowadzenia zakazu lotów. W sumie całościowy spadek ruchu na lotniskach wyniósł aż 67%.

Obecnie loty pasażerskie są przywrócone, ale w ograniczonym stopniu. W rezultacie lotniska mają problem z pokryciem własnych kosztów. Statystyki ruchu wciąż są zbyt niskie. Wszystko to przyczynia się do pogłębiania kryzysu w branży. Dlatego powrót do wyników sprzed pandemii prognozuje się dopiero na 2024 rok, o czym poinformował niedawno europejski oddział Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych. 

Oceń ten post

    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w związku z odpowiedzią na moje zgłoszenie oraz na przesłanie odpowiedzi na wskazany adres email. Więcej w Regulaminie.

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *